Ochrona obwodowa jest bardzo ważnym elementem zabezpieczenia obiektu. Stanowi "pierwszą linię obrony", która ma poinformować o wtargnięciu osoby nieupoważnionej na monitorowany obszar, pozwalając na szybką reakcję. Do takich celów często wykorzystywane są bariery podczerwieni. Jednak wadą takiego rozwiązania jest konieczność prowadzenia kabli zarówno do nadajnika jak i odbiornika. W przypadku zagospodarowanego już terenu wiąże się to też z potrzebą zrywania kostki/chodnika, rozkopania ogródka itp. Oprócz tego musimy pamiętać o objęciu detekcją ruchu odpowiedniej wysokości - tak aby intruz nie zdołał przeskoczyć nad bądź prześlizgnąć się pod wiązkami, pozostając niezauważonym. W związku z tym należy zastosować minimum 2 a nawet 3 zestawy barier, co generuje kolejne koszty. Ponadto już na etapie użytkowania należy zadbać o należyte warunki jak chociażby regularne koszenie trawy w linii pracy czujnika tak, aby uniknąć fałszywych alarmów wywołanych poprzez przecięcie wiązek podczerwieni przez wyrośnięte źdźbła.
Nie oznacza to oczywiście, że bariery są złe. Zawsze musimy dokonać analizy obiektu, dopasowując indywidualnie rodzaj zabezpieczenia, najbardziej optymalny do zastanych warunków. Jeżeli zatem wymienione wcześniej problemy dotyczą Waszego przypadku, nie załamujcie rąk ;) oto rozwiązanie: zewnętrzny czujnik ruchu REDWALL.
Rodzina REDWALL-V to seria czujek zewnętrznych, pozwalających na monitorowanie bardzo dużych obszarów. Zastosowano w nich 5 innowacyjnych technologii:
Mnogość modeli pozwala na wybór spośród różnych opcji:
Nie bylibyśmy jednak sobą, gdybyśmy przyjęli te wszystkie parametry z karty katalogowej na wiarę. Nie my! :) Wzięliśmy pod lupę model SIP 100. Jest to czujka pasywnej podczerwieni z deklarowanym zasięgiem detekcji 100 m (o szerokości 3m). Broszura informacyjna wygląda imponująco - mówimy SPRAWDZAM!
Przed przystąpieniem do testów czujki, zapoznaliśmy się z jej budową oraz wskazówkami instalacyjnymi:
Wysokość montażu zawiera się w przedziale między 2,3m do 4m. Co ważne, urządzenie należy zamontować w taki sposób, aby większość ruchu przecinała wiązki prostopadle. Ponadto dla prawidłowej detekcji niezbędne jest stabilne podłoże - ściana bądź nieruchomy słupek, który nie będzie generował drgań.
W skład zestawu, oprócz czujnika, wchodzi schemat pól detekcji, naklejki maskujące, klucz imbusowy oraz pęseta. W trakcie instalacji przydadzą się podstawowe narzędzia jak wkrętak krzyżakowy, woltomierz czy miara. Dodatkowo warto wykorzystać specjalistyczne akcesoria:
Wizjer AVF-1 - służący do zgrubnego oszacowania pola detekcji czujki oraz regulacji kąta pochylenia w pionie i odchylenia w poziomie. Na urządzenie nakłada się folię z rozrysowanymi polami, dzięki czemu nakładają one się nam na widok, pozwalając ustalić strategiczne punkty, takie jak środek czy widoczność najbardziej oddalonego miejsca w strefie.
Widok przez wizjer wygląda następująco:
a) wyostrzenie do widoku
b) wyostrzenie do schematu stref
Tester przejścia AWT-3 - umożliwia precyzyjne wyznaczenie zasięgu czujnika. Dodatkowo, za pomocą zmian wysokości (częstotliwości) dźwięku możemy usłyszeć, który z 3 czujników PIR zadziałał na jakim obszarze, przez co określamy strefy detekcji: bliską, daleką oraz strefę podejścia. Służą do tego przełączniki na urządzeniu.
Poniższy film pokazuje fragment testu - należy zwrócić uwagę na dźwięki: niski ton oznacza brak detekcji, natomiast wysoki zadziałanie czujnika. Do odtworzenia filmu należy włączyć dźwięk.
Jeżeli zasięg czujnika sięga poza obszar podlegający ochronie, możemy maskować poszczególne strefy. W przypadku stref zewnętrznych używa się do tego płytek maskujących, zwężając tym samym strefę detekcji. Natomiast do innych stref wykorzystuje się naklejki maskujące, umieszczając je bezpośrednio na lustrze. Poprawność ich umiejscowienia można sprawdzić dodatkowym testem przejścia - jeżeli wykluczenie stref przebiegło prawidłowo, dźwięk w czasie przechodzenia przez nie powinien zostać niezmieniony.
Testy (oczywiście w plenerze) miały za zadanie zweryfikować zasięg czujnika oraz pokazać sposób jego kalibracji. W tym celu odmierzyliśmy 100m, wbijając co 10m chorągiewkę. Na miejsce testów wybraliśmy malowniczy wąwóz, znajdujący się w okolicy naszej firmy. Tego dnia temperatura otoczenia wynosiła 27°C oraz był duży wiatr.
Do powieszenia czujki użyliśmy specjalnie zaadaptowany statyw, do którego przymocowana była deska - to do niej bezpośrednio montowaliśmy urządzenie. Zadbaliśmy, aby konstrukcja była stabilna, gdyż drgania podłoża mogą negatywnie oddziaływać na pracę czujnika.
Poniższy film prezentuje wykrywanie człowieka przez poszczególne czujniki. Przy rozpoczęciu testu tester przejścia był ustawiony na pozycję "far". Podczas jego nagrywania, mniej więcej na wysokości 60m, urządzenie zostało przełączone na pozycję "near". W takim przypadku dźwięk określa, czy na ustawionym torze PIR zostało wykryte naruszenie (niski/wysoki ton), natomiast diody sygnalizują wykrycie przez detektor niezależnie od pozycji przełącznika. Podczas testów strefa podejścia była naruszona praktycznie przez cały czas przez uczestników wydarzenia. Natomiast wklejone zdjęcia testera oraz dźwięk odzwierciedlają w którym momentach czujka była w alarmie.
Do odtworzenia filmu należy włączyć dźwięk.
Po tych wszystkich doświadczeniach możemy teraz śmiało odnieść się do twierdzeń producenta, które udało Nam się jednoznacznie zweryfikować.
Ochrona przed wandalizmem - obudowa ze wzmocnionego poliwęglanu faktycznie sprawia wrażenie porządnej, IP65 powinno wytrzymać trudne warunki atmosferyczne. Wygląd może nawet wystraszyć potencjalnego intruza, laikom mogą nasunąć się skojarzenia z wojskowym sprzętem. Również wysokość montażu utrudnia niewątpliwie dostęp do czujki.
Szybka i bezproblemowa instalacja - w komplecie otrzymujemy klucz imbusowy i pęsetę do naklejania naklejek maskujących (również dołączonych wraz z urządzeniem). Instrukcja obsługi oraz wskazówki instalacyjne sprawiają, że nawet pierwszy raz nie okazuje się trudny. Dodatkowym ułatwieniem są wskaźniki pochylenia, dzięki którym bez zastanowienia ustawimy kąt pochylenia czujki w pionie, w zależności od wysokości montażu. Mała rzecz - a pomocna :)
Jedynym utrudnieniem może być konieczność zapewnienia stałego podłoża czujnikowi - byle jaki słupek, drgający na wietrze, zupełnie się nie sprawdzi.
Zasięg detekcji - z tym parametrem mieliśmy największe wątpliwości. Jednak film jednoznacznie udowadnia, że SIP 100 wykrył intruza w odległości 100m. Na takiej odległości również szerokość strefy detekcji była około 3m, zgodnie z zapewnieniami producenta. Oczywiście należy pamiętać, że na zasięg ma wpływ wysokość montażu oraz warunki zewnętrzne, takie jak na przykład temperatura. Natomiast musimy przyznać, że imponujący zasięg deklarowany w karcie katalogowej potwierdził się podczas testów. Brawo Optex!
Niezależna regulacja czułości dla strefy podejścia, bliskiej i dalekiej - to również się zgadza, natomiast musimy zaznaczyć, że samo wyznaczanie stref nie obyłoby się bez akcesoriów do strojenia - opisanych wcześniej wizjera obszaru detekcji oraz testera przejścia. Bez nich nie ma po co nawet podchodzić do kalibracji REDWALL'a. Natomiast rozróżnienie, który czujnik PIR w danym momencie zadziałał może przydać się na obiektach.
Redukcja ilości fałszywych alarmów - możliwość maskowania poszczególnych stref jest na pewno bardzo przydatną opcją, gdyż dzięki niej mamy realny wpływ na wyznaczenie obszaru, który chcemy dozorować. Jednak mamy świadomość, że po jednodniowych testach nie jesteśmy w stanie zweryfikować odporności na fałszywe alarmy - tu liczymy na Was! Kupcie na B2B Go! i dajcie znać, jak czujki sprawują się na obiekcie :)